Gasnę
czuję jak nienawiść zmienia smak
bez pośpiechu zmieniam się i ja…
cały czas gdzieś obok… zawsze trochę w cieniu…
tak naprawdę jestem tylko ja…

nie ma… nie ma cię…
powoli gasnę sam…
nie ma… nie ma cię…
powoli gasnę sam…

tyle napisano pięknych słów…
tylu tłumaczyło, że to cud…
nigdy nie zrozumiem… może to nie dla mnie…
tak naprawdę zawsze byłem sam…

nie ma… nie ma cię…
powoli gasnę sam…
nie ma… nie ma cię…
tak chciałbym dotknąć bram…
nie ma… nie ma cię…
utonę, chociaż wiem…
nie ma… nie ma cię…
powoli gasnę sam…

teraz, gdy już widzę gdzie jest kres…
może lepiej bym nie mówił że…