Odium
patrz jak płoną ołtarze…
na nich rodził się lęk…

nie klękam bo nie widzę w tobie boga
ze złota tron i nieustanna pycha…
nie słyszę słów co miały być zbawieniem
jest tylko głód i wielkie znieczulenie…

musimy żyć…
nie ważne nic…

już nie mogę zatrzymać…
serca, które chce bić…

dlaczego mam udawać, że rozumiem
co kolor ma wspólnego z mym rozumem
że trzeba bić... inny ma gnić… że wszystkim innym śmierć